Zamiast przybijać motyla szpilką (pomijając już fakt ich sezonowej niedostępności; „ich” to znaczy motyli, nie szpilek:)), można zrobić go sobie z papieru. Prostą instrukcję znaleźliśmy na blogu Design and Form, pięknym i niezastąpionym, jeśli chodzi o pomysły na „zrób to sam”. Autorka wykorzystała specjalny paper do origami, my, z czystego, niedzielnego lenistwa, wzięliśmy to, co było pod ręką, czyli kawałek gazety (a następnie docięliśmy go kwadratu). Instrukcja zawijania krok po kroku – tutaj.
Koktajlowe dekoracje – DIY
Jeśli dziś Ostatki, to znaczy, że… pora na zabawę! Na blogu A Beautiful Mess (piękny bałagan, piękny tytuł!) znaleźliśmy kilka pomysłów na dekoracje do koktajli (niekoniecznie procentowych:)). Szczegółowe instrukcje znajdziecie tutaj: klik klik!
Kolorowe kredki
Papierowe Love i Pinterest
Jeśli lubicie moodboardy w serwisie Pinterest, to zapraszamy do nas! KLIK KLIK.
Rowerowe abc
Coraz cieplej, coraz wiosenniej, czyżby otwarcie rowerowego sezonu w tym roku miało nastąpić szybciej niż zwykle?:) Na wszelki wypadek robimy rowerowy przegląd, a przy okazji… szukamy w warsztacie literek:).
via lustik
Agnes Cecilia Fideli Siri Charlotte Sundqvist
Niesamowite, ile można zrobić z papieru. Oczywiście niektórzy mogą więcej, inni ciut mniej. Do tych pierwszych na pewno możemy zaliczyć szwedzką artystkę Agnes Sundqvist, autorkę trójwymiarowych „ilustracji”, przestrzennych instalacji i wielu innych nietypowych rozwiązań.
Najlepsze miejsce na Walentynki?
Restauracja… z papieru w Taichung City (Taiwan). Tego nie da się skomentować:):
via taxi
Piękne inicjały
Papierowa sowa (i nie tylko)
Zawsze jesteśmy pod wrażeniem twórczości artystów, dla których podstawową materią jest papier. Widzieliśmy już dużo, więc mogłoby się wydawać, że nic już nas nie zaskoczy. A jednak – tym razem Irving Harper:
via thisiscolossal
Zwrot w terminie!
Zaraz okaże się, jaka jest średnia wieku czytelników Papierowe Love:) – pamiętacie to jeszcze…?
via Danny Digby
Papierowo czy cyfrowo?
Ten dylemat powoli staje się nieaktualny. Pojawiają się kolejne rozwiązania, które łączą wygodę zapisu elektronicznego z urokiem (fakturą, zapachem, gramaturą) papieru. Oto jedna z aplikacji, dzięki którym zawartość naszego telefonu czy tabletu może zostać łatwo przeniesiona do jednego z formatów legendarnego notatnika Moleskine:
Drzemka w pracy
Chyba każdy z nas zaliczył ją przynajmniej raz. Niestety czasami zdradzają nas (co gorsza: już po!) dziwne ślady, zagniecenia skóry, odciski na twarzy. Ten segregator na pewno tego nie robi:):
Do kupienia tutaj.
Sztuka papieru
Nathalie Boutté to francuska artystka, której wszystkie prace powstają z papieru pociętego na cienkie paski. Potrafi z nich ułożyć chyba wszystko: portrety, kwiaty, a nawet mapy. Patrząc na jej prace czujemy nieodpartą pokusę… dmuchnięcia – tak, żeby zobaczyć misternie ułożone kompozycje w ruchu. Wszystkie realizacje Nathalie możecie obejrzeć na jej stronie www.
via
Billboard, który… pakuje prezenty
W belgijskich centrach handlowych pojawiły się nietypowe nośniki reklamowe. Format się zgadzał, ale funkcja… już nie. Papier, na którym wydrukowano reklamę (layout musiał być, na szczęście, dyskretny) był jednocześnie papierem do pakowania prezentów. Sprytne!
via psfk
Do dziesiątej potęgi
Niezwykły flipbook ilustrujący stopniowe przechodzenie od skali makro do skali mikro. Obejrzyjcie sami:
[vimeo http://vimeo.com/15746692]
Zmiany
Planujemy drobne zmiany:). Nie podajemy oficjalnej daty, bo na pewno zajmie nam to dwa razy więcej czasu niż zakładamy:). W tak zwanym międzyczasie bądźcie z nami na fejsbuku – tu wrzucamy papierowe ciekawostki w miarę regularnie. Love, Papierowe Love
Pocztówka z Toronto
Dostaliśmy przed chwilą mailem, od Olci podróżniczki. LOVE i szerokiej drogi!
Zagrajmy w kropki!
Dostaliśmy do przetestowania zeszyty (Memo Book)… w kropki. Pierwsze skojarzenie mieliśmy oczywiste:) – zagrajmy… w kropki!
Wg informacji producenta taki oryginalny patent „umożliwia swobodne pisanie, projektowanie oraz rysowanie na stronach”, ale szczerze mówiąc nie bardzo nas to porwało – może to dlatego, że czy kartki gładkie, czy w kratkę, nigdy nie mieliśmy problemu z pokrywaniem ich bazgrołami wzdłuż i wszerz:).
Po kilku próbach doszliśmy do wniosku, że faktycznie kropkowane kartki bardziej niż pisaniu sprzyjają rysowaniu diagramów, planów, układów czy innych struktur. Jeśli w Waszym umyśle dominuje „myślenie wizualne” – Memo Booki będą jak znalazł.
Jednak to, co najbardziej podoba się nam w tych zeszytach, to super okładki. Niektóre są aksamitne w dotyku, inne po prostu ładnie zaprojektowane (kropy są zawsze motywem przewodnim, czasami są nawet wycinane).
Pozostałe cechy charakterystyczne to: niestandardowy rozmiar – większy od A5, ale mniejszy od A4 (trochę „w kwadrat”) i perforacje na ostatnich stronach, dzięki którym można gładko wyrywać kartki.
Dostępne TU (jeśli będziecie testować, podzielcie się z nami subiektywnymi wrażeniami).
Hocki klocki!
To nie jest tak, że skoro uwielbiamy papier, to na pewno nie znosimy pozostałych materiałów. Wręcz przeciwnie: podziwiamy kreatywność w każdej postaci i z wykorzystaniem każdego materiału, nawet plastiku;). Ale faktycznie mamy takie pole, na którym to, co eko wygrywa z tym, co jest tylko kolejną wariacją na temat plastikowego wojownika: ZABAWKI. Zauważyliście, że im prostszy pomysł i materiał, tym bardziej zaangażowane dzieciaki? :)
Nie testowaliśmy Hocków Klocków, ale z opisu i wyglądu podejrzewamy, że mogą być jednym z „tych” patentów.
Szczegółowy opis w sklepie internetowym.
Arkusz kosmosu
Sami napisali o sobie tak: „Jesteśmy parą z Warszawy, za dnia dużo pracujemy, ale nocą, w oparach terpentyny, kreujemy coś oderwanego od reszty, coś naszego czym chcemy się podzielić :-). Traktujemy papiery farbami olejnymi i pozwalamy rządzić przypadkowi. Osiągamy efekty, których nawet nie wyobrazilibyśmy sobie, takie które podpowiadają nowe kompozycje, nasuwają na myśl kosmiczne układy czy przypominają niepokojące pejzaże. Potrafimy jednak częściowo zapanować nad tym co chcemy uzyskać, choć świadomie nie do końca korzystamy ;-).”
Wyniki kolejnych eksperymentów możecie sprawdzać TU.
Lekcja anatomii
Calepino, mon amour
Nawet fanatyczni wielbiciele marki A (czytaj: Moleskine) potrzebują czasami alternatywy w postaci marki B (czytaj: Calepino). Francuskie notesy z papieru z recyklingu i akcesoria piśmiennicze zostały stworzone z myślą o ludziach, którzy są mobilni i których myśli są mobilne na tyle, żeby w trakcie jednego spaceru sformułować przepis, cytat wszechczasów i fragment testamentu. A każdy z wytworów domaga się zapisu. Et voila!
Bukowski
there’s a bluebird in my heart that
wants to get out
but I’m too tough for him,
I say, stay in there, I’m not going
to let anybody see
you.
there’s a bluebird in my heart that
wants to get out
but I pour whiskey on him and inhale
cigarette smoke
and the whores and the bartenders
and the grocery clerks
never know that
he’s
in there.
there’s a bluebird in my heart that
wants to get out
but I’m too tough for him,
I say,
stay down, do you want to mess
me up?
you want to screw up the
works?
you want to blow my book sales in
Europe?
there’s a bluebird in my heart that
wants to get out
but I’m too clever, I only let him out
at night sometimes
when everybody’s asleep.
I say, I know that you’re there,
so don’t be
sad.
then I put him back,
but he’s singing a little
in there, I haven’t quite let him
die
and we sleep together like
that
with our
secret pact
and it’s nice enough to
make a man
weep, but I don’t
weep, do
you?